piątek, 12 sierpnia 2011

„Romans mojej żony” Nancy Woodruff



„Romans mojej żony” Nancy Woodruff to opowieść męża o tragicznej historii swojej rodziny. Mimo, że od początku wiadomo, w którym kierunku akcja książki zmierza, czyta się ją niesłychanie szybko i lekko. Dzięki żeńskiej nutce autorki, wplecionej w słowa męża, wychwycić można większą gamę emocji i uczuć targających bohaterami. Główna bohaterka fabuły to aktorka, która, po przeprowadzce do Londynu, dostaje wymarzoną szanse zagrania w sztuce. Po podjęciu pracy w teatrze Georgie czekają trudne wyzwania i decyzje. Tytułowa żona próbuje połączyć obowiązki rodzinne - opiekę nad trójką żywiołowych synów, z wymagającą pracą aktorską. Nowa rola od początku niezwykle ją pochłania. Monodramat, który ma zagrać, opisuje historię innej aktorki, żyjącej 200 lat wcześniej, matki trzynaściorga dzieci, kochanki księcia, z którą Georgie się utożsamia. Historia tej postaci przeplata się z jej własnymi losami, stwarzając między paniami silną więź.
Mimo, że na co dzień nie sięgam po tego typu książki, ta właśnie pozycja niezwykle mnie wciągnęła. Książka ma w sobie coś porywającego. Pokusy, którym ciężko się oprzeć, problemy bohaterki związane z pogodzeniem życia rodzinnego z pracą, do tego niezwykła miłość do teatru, stanowią mieszankę, której warto poświęcić wolną chwilę...